Przede mną czysta strona...myśli kłębią się ..odstęp czasu jaki dzieli mnie od ostatniego wpisu... czym się z Wami podzielić... jest tak wiele spraw, które mnie radują..inspirują... jak to wszystko umiejętnie zorganizować..no ale to innym razem. Jest również pewna sprawa, która mnie "mierzi" od środka. Chodzi o pewną sytuację, która powtarza się co tydzień..w tym samym miejscu i o tej samej porze.. "Miejsce-szkoła..Rodzice czekający na dzieci siedzą na ławeczce i każdy z nich wpatrzony w komórkę, nie widzą co się wokół nich dzieje a nie mówiąc już o tym, że nie zamienią ze sobą nawet zdania..dziubią w tych małych klawiaturkach.. a co śmieszniejsze tydzień później..pewien pan zamiast komórki przyszedł z laptopem. Patrząc na to nie wiedziałam czy płakać czy się śmiać. Gdzie w tym relacje międzyludzkie?!?! Co jest tego przyczyną? Może boją się no ale czego???? lub kogo??? Miałam taki okres w życiu, że wiele czasu spędzałam w pociągu..uwielbiałam te chwile... poznanych ludzi..ich wyjątkowość..niepowtarzalne charaktery..pasje.. Bywało, że chciałam pobyć sama jak każdy cywilizowany człowiek wtedy wyciągałam książkę, ale dialog międzyludzki zawsze był. Staram się wychowywać dzieci tak by zawsze wiedziały "ŻE CZŁOWIEK JEST NAJWAŻNIEJSZY".. nie jest łatwo bo w erze laptopów, komórek i mechanicznych zwierzątek nie zawsze nam się układa tak jak byśmy chcieli.. wszystko jest przecież dla ludzi... Nie jesteśmy idealni ale cieszę się, że moje dziecko chodzi z przyjaciółmi "na trzepak" :))
Życzę Wam kochani udanego weekendu i zostawiam z jesiennymi migawkami:))
Marta