13.11.2015

O relacjach międzyludzkich słów kilka

Przede mną czysta strona...myśli kłębią się ..odstęp czasu jaki dzieli mnie od ostatniego wpisu... czym się z Wami podzielić... jest tak wiele spraw, które mnie radują..inspirują... jak to wszystko umiejętnie zorganizować..no ale to innym razem. Jest również pewna sprawa, która mnie "mierzi" od środka. Chodzi o pewną sytuację, która powtarza się co tydzień..w tym samym miejscu i o tej samej porze.. "Miejsce-szkoła..Rodzice czekający na dzieci siedzą na ławeczce i każdy z nich wpatrzony w komórkę,  nie widzą co się wokół nich dzieje a nie mówiąc już o tym, że nie zamienią ze sobą nawet zdania..dziubią w tych małych klawiaturkach.. a co śmieszniejsze tydzień później..pewien pan zamiast komórki przyszedł z laptopem. Patrząc na to nie wiedziałam czy płakać czy się śmiać. Gdzie w tym relacje międzyludzkie?!?! Co jest tego przyczyną? Może boją się no ale czego???? lub kogo??? Miałam taki okres w życiu, że wiele czasu spędzałam w pociągu..uwielbiałam te chwile... poznanych ludzi..ich wyjątkowość..niepowtarzalne charaktery..pasje..  Bywało, że chciałam pobyć sama jak każdy cywilizowany człowiek wtedy wyciągałam książkę, ale dialog międzyludzki zawsze był. Staram się wychowywać dzieci tak by zawsze wiedziały "ŻE CZŁOWIEK JEST NAJWAŻNIEJSZY".. nie jest łatwo bo w erze laptopów, komórek i mechanicznych zwierzątek nie zawsze nam się układa tak jak byśmy chcieli.. wszystko jest przecież dla ludzi... Nie jesteśmy idealni ale cieszę się, że moje dziecko chodzi z przyjaciółmi "na trzepak" :))
Życzę Wam kochani udanego weekendu i zostawiam z  jesiennymi  migawkami:))
Marta











24.06.2015

Słodki post czyli cynamonowe ciasto z budyniem

Dziś obiecany słodki post.
Mamy swoje rodzinne rytuały, cały tydzień zabiegany ale weekend należy do naszej czwóreczki (no piąteczki bo "piesa" to przecież też członek rodziny ;p)..obowiązkowy wspólny spacer,  gry planszowe (czasem;p) no i niedzielne ciacho. Kto zagląda tu czasem to wie, że jestem uzależniona od zapachu domowych wypieków, więc dzielę się kolejnym przepisem (inspiracja zaczerpnięta z"Najlepszych wypieków Poradnika Domowego )
CIASTO CYNAMONOWE Z BUDYNIEM
Składniki na ciasto :
-2 szklanki mąki
- szklanka cukru
- szklanka mleka
- jajo
- pół szklanki oleju
- 2 łyżki miodu
- po 2 łyżeczki sody i cynamonu
Składniki na budyń:
- 2 szklanki mleka
- pół szklanki mąki
- pół szklanki cukru
- żółtko
- cukier waniliowy
Przygotowanie
Wszystkie składniki ciasta dobrze wymieszać lub zmiksować, włożyć do średniej wielkości tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec ok.45 min w temperaturze 180 st.
Szklankę mleka przeznaczonego na krem zagotować z cukrem. Drugą szklankę mleka wymieszać z żółtkiem, mąką i cukrem waniliowym, wlać do wrzącego mleka i cały czas mieszając zagotować.
Wystudzone ciasto przekroić na dwa krążki. Na dolnym rozsmarować krem, przykryć górnym, lekko przycisnąć. gotowe ciasto posypać cukrem pudrem.
                                             SMACZNEGO!!

18.06.2015

Łapacze

Szykuję się do kilku sesji zdjęciowych... aparat mam w sam raz dla amatorów (w końcu jeszcze się uczę ;p ).. marzy mi się obiektyw ze stałą ogniskową i niską przesłoną, wtedy mogłabym zaszaleć i mniej obrabiać no ale małymi kroczkami dobrnę do celu ;) szukałam inspiracji jak własnymi siłami zrobić np. pompony z bibuły i mam!! oryginalniej  genialny blog i krok po kroku przedstawia jak owy pomponik ma powstać.  Miałam kupić tiulowe spinki ale postanowiłam,że zrobię je również sama a jak??? Według instrukcji blogowych mam tiulowe spineczki oraz pomysł Ewy POLECAM ( i zaznaczam, że nie jest to post sponsorowany). Bibułę już mam, dokupię tiul i nie pozostaje mi nic innego jak działać :)))
Cenię przedmioty z duszą, gdzie widać, jak każdy detal jest dopracowany zdolnymi rączkami.Jakiś czas temu zamówiłam do pokoju dziewczynek łapacze, wybrałam kolorki i owe cuda czuwają nad snem moich pociech

Te cudeńka można zamówić u Początkującej zdolnej mamy :))
Na dziś tyle a na dniach ...  słodki post :))

21.05.2015

Szczęście (WB3)

"Szczęściu trzeba pomagać tak długo jak tylko się da..." nana nana ;p z tym skojarzył mi się od razu tytuł posta ;) Szczęście to według mnie... zapach porannej kawy, uśmiech dziecka na mój widok, możliwość obcowania z naturą, zdrowie, które jest dane mi i mojej rodzinie... szczęściem jest również możliwość samorozwoju..kreatywność, która uśpiona nieraz budzi się we mnie ze zdwojoną siłą :) szczęście to.... zapach ciasta, pieczonego chleba... a także pranie pachnące słoneczkiem i świeżym powietrzem....
Mogłabym wymieniać dłuugooo... dziś niech mówią zdjęcia....







zdjęcia: SynstylaeRose.blogspot.com

SZCZĘŚCIE to możliwość dostrzegania i cieszenia się z najdrobniejszych rzeczy... :))

Tego chciałabym nauczyć się (WB2)

Człowiek uczy się cały czas.... Siedząc cichutko wieczorkiem przy kubku gorących malin wywnioskowałam,że MAM naprawdę dużo... dwie wspaniałe córeczki...mieszkanko, które przyjmuje nas co dzień swym ciepłem..i męża "złotą rączkę"... bywa różnie raz lepiej raz gorzej...dlatego pierwszą rzeczą jakiej chciałabym się nauczyć to zaakceptowania ludzi takimi jacy są... bo przecież cenimy ich za ich indywidualność i wyjątkowość...
Chciałabym jeszcze nauczyć się..
1. Malowania akwarelami
2. Robić zdjęcia z lampą błyskową
3. Dziać ;)
4. Zaaranżować ogród.
5. Tańca współczesnego (marzyć ważna rzecz:p )
6.Zorganizować czas tak by móc te marzenia spełnić :))

zdjęcie Synstylaerose.blogspot.com

20.05.2015

Chleb na zakwasie idealny dla zapracowanych

Nie wyobrażam sobie dnia bez świeżego chleba, ilekroć zjem chlebek kupiony dopadają mnie jakieś wyrzuty...że chemia..nie wiadomo co w nim jest itp....( jestem zdrowo pokręcona wiem..wiem..;P) Piekłam chlebków naprawdę sporo i tych na zakwasie jak i na drożdżach.. przepisów też przestudiowałam masę... aż w końcu przystałam na tym...  jest bardzo prosty i tak naprawdę robi się sam ;)


Potrzebne będą:
- 0,5 kg mąki żytniej chlebowej
- 0,5 kg mąki pszennej
- zakwas (polecam przepis na Zakwas według Liski z White Plate)
- litr zimnej wody
- duża łyżka soli
- duża garść słonecznika prażonego ( lub inne nasionka według uznania)
- paczka suchych drożdży
Przygotowanie:
1. Suche składniki wsypujemy do miski, mieszamy.
2. Dodajemy zakwas wymieszany w litrze zimnej wody, łączymy składniki (najlepiej drewnianą łyżką).
3. Przekładamy do trzech blaszek (tzw.mniejszych keksówek) i zostawiamy na noc w lekko uchylonym zimnym piekarniku. Rano smarujemy chlebek wodą. Pieczemy 1h 20 min.w 180st w NIEnagrzanym wcześniej piekarniku.
I tyle :) smaczny, prosty i zdrowy :))
                                                            SMACZNEGO!!

10.05.2015

Maj i czar oraz kilka mamusiowych kulinarnych wskazówek

Jako świeżo upieczona mamuśka miałam odwieczny dylemat... co jeść by nie zaszkodzić maluszkowi. Przeszperałam internet i szczerze mówiąc nic konkretnego nie znalazłam... wszędzie piszą by nie jeść strączkowych, wzdymających warzyw...serów pleśniowych itp... przez pierwszy miesiąc uważałam bardzo na to co jem....tylko nie wiem czy to wszystko było potrzebne...  teraz.... moje dzieciątko niebawem skończy cztery miesiące i jem prawie wszystko, tylko oczywiście z umiarem...wprowadzałam powolutku nowe potrawy i przestrzegam  kilku  zasad, by czuć się lekko i co najważniejsze, by moje dzieciątko nie miało rewolucji..
1. Piekę zamiast smażyć, smak prawie ten sam ale nie zawiera zbędnych tłuszczy (przykład potrawy: kotlety z szynki łososiowej, rozbite i panierowane w jajku i płatkach kukurydzianych z zapiekanymi ziemniaczkami;
wszelkiego rodzaju zapiekanki makaronowe... kiełbaskę kroję w kosteczkę i również zapiekam w piekarniku; sosy serowe przygotowuję z mleka i jogurtów zamiast tłustej śmietany; mięsko do sosu bolognese duszę pod przykryciem na suchej patelni, jak jest chude dodaję troszkę wody)
2. Obieram warzywa i owoce.
3. Raz w tygodniu pozwalam sobie na chwilkę słabości i zjadam garstkę czipsów (no może dwie :p)
Stronka, która pomogła mi w pierwszych dniach po porodzie http://karmiepiersia.blogspot.com
Zapewne swoimi wskazówkami "Ameryki nie odkryłam" ;p ale jeśli mielibyście ochotę na zdrowe przepisy, idealne również dla mamusiek karmiących to chętnie się podzielę :))
    Wracając do mojego ukochanego miesiąca... Maj... cenię za cudowne zapachy drzewek kwitnących, nieziemski bez... szeroko otwarte okna  i zapach powietrza oraz wiosennego deszczu...no raj na ziemi... nie straszne mi burze.. no i obowiązkowy codzienny spacer... bądź  hamaczek na balkoniku i śpiew ptaków...
Dzielę się króciutką fotorelacją z ostatniego spacerku...
Udanego tygodnia :)))
















Zdjęcia: SynstylaeRose.blogspot.com

18.04.2015

O tym co ważne

Mój  blog zmienia się wraz ze mną... najpierw zamieszczałam zdjęcia z tym co mnie inspirowało w sieci.. piękne wnętrza ludzie z pasją..uwielbiam do dziś w wolnej chwili zapuścić się w cichym kącie i czytać..czytać....oglądać... Jednak to mi nie wystarczało... w międzyczasie był deceupage... pichcenie (zostało mi do dziś) kurs fotografii... potrzebowałam również przerwy... mimo iż blog jest "młodziutki"... Nie wiem czy ktokolwiek tu zagląda..ale po liczbie wejść sądzę, że może choć czasem;) Dziś będzie wpis poruszający uśpioną część naszej duszy.. natknęłam się zupełnie przypadkiem na list napisany przez dziadka do swoich wnucząt, napisał to tuż przed swoją śmiercią. Jeśli macie 5 minutek przeczytajcie, bo naprawdę warto...według mnie jest tu wszystko czego człowiek potrzebuje, by być szczęśliwym...

"James K. Flanagan zmarł nagle na atak serca 3 września 2012 roku. Pozostawił po sobie bardzo ważne przesłanie dla pięciorga wnucząt. Tak naprawdę jest to ważna wskazówka dla nas wszystkich.

Drodzy Ryan, Conor, Brendan, Charlie i Mary Catherine,

Moja mądra i przezorna córka Rachel poprosiła mnie bym jak najszybciej spisał dla was rady, ważne rzeczy które nauczyłem się na temat życia. Piszę to 8 kwietnia 2012, w przeddzień moich 72 urodzin.

1. Każde z was jest cudownym darem od Boga, dla waszej rodziny i dla całego świata. Pamiętajcie o tym zawsze, zwłaszcza gdy zimne wiatry zwątpienia i zniechęcenia spadną na wasze życie

2. Nie bójcie się... kogokolwiek lub czegokolwiek, żyjcie w pełni swoim życiem. Spełniajcie swoje nadzieje i marzenia, nie ważne jak trudne lub "inne" mogą się wydawać dla innych. Zbyt dużo ludzi nie robi tego co chce lub co powinno robić, tylko dlatego że myślą o tym co inni pomyślą lub powiedzą. Pamiętajcie, że jeśli nie możecie liczyć że ktoś przyniesie wam rosół gdy będziecie chorzy i nie będzie przy was w trudnych chwilach, to taka osoba nie powinna mieć dla was znaczenia. Omijajcie pesymistów o cierpkich duszach którzy po wysłuchaniu waszych marzeń mówią "Tak, ale co jeśli...". Do diabła z "co jeśli...". Zróbcie to! Najgorsze co może być w życiu, to patrzenie wstecz i mówienie "Mogłem to zrobić, trzeba było to zrobić, powinienem był to zrobić". Podejmujcie ryzyko, popełniajcie błędy.

3. Każdy na tym świecie jest zwyczajnym człowiekiem. Niektórzy mogą nosić drogie ubrania lub mieć długie tytuły, lub (czasowo) mieć dużo władzy, oraz mogą chcieć sprawić byś myślał że są ponad wszystkimi innymi. Ale nie wierz im. Mają te same wątpliwości, lęki i nadzieje; jedzą, piją, śpią i pierdzą jak każdy inny. Zawsze kwestionujcie władze, ale róbcie to w mądry i ostrożny sposób.

4. Zróbcie listę rzeczy w życiu, wszystko to co chcecie zrobić: podróżować do różnych miejsc, nauczyć się czegoś, poznać jakiś język, spotkać kogoś wyjątkowego. Lista powinna być długa, a każdego roku róbcie coś z tej listy. Nie mówcie "Zrobię to jutro" (lub za miesiąc lub za rok). To najłatwiejszy sposób żeby czegoś nie zrobić. Nie ma jutra i nie ma "odpowiedniego" momentu by zacząć coś robić, poza teraz.

5. Praktykujcie stare irlandzkie przysłowie: "Chwal dziecko a rozkwitnie"

6. Bądźcie mili i pomagajcie ludziom, zwłaszcza słabym, zlęknionym i dzieciom.
Każdy niesie swój krzyż i potrzebuje współczucia.

7. Nigdy nie wstępujcie do wojska lub innej organizacji która chce was nauczyć zabijać. Wojna jest zła. Wszystkie wojny zaczynają się od starych ludzi którzy zmuszają młodych ludzi żeby nienawidzili i zabijali. Starzy ludzie przetrwają i tak jak zaczęli wojnę przy pomocy pióra i papieru, tak samo ją zakończą. Tyle młodych, dobrych i niewinnych ludzi ginie. Skoro wojny są takie dobre i szlachetne to czemu ci przywódcy którzy je wszczynają nie biorą w nich udziału bezpośrednio?

8. Czytajcie książki, ile możecie. To jest wspaniałe źródło przyjemności, mądrości i inspiracji. Nie potrzebują baterii czy zasięgu, a można je zabrać wszędzie.

9. Bądźcie prawdomówni.

10. Podróżujcie: zawsze, zwłaszcza gdy jesteście młodzi. Nie czekajcie na to aż będziecie mieli "wystarczająco" pieniędzy lub gdy wszystko będzie "tak jak powinno". To nigdy się nie wydarzy. Wyróbcie paszport dziś.

11. Wybierzcie zawód lub zajęcie które kochacie robić. Pewnie że będą ciężkie chwile, ale praca powinna sprawiać przyjemność. Uważajcie na prace tylko dla pieniędzy, zawsze niszczy duszę.

12. Nie krzyczcie. To nigdy nie działa, a boli i was i innych. Zawsze gdy krzyczałem odnosiłem porażkę.

13. Zawsze dotrzymujcie słowa danego dzieciom. Nigdy nie mówcie "zobaczymy" gdy myślenie "nie". Dzieci oczekują prawdy, dajcie im ją razem z miłością i dobrocią.

14. Nigdy nie mówcie komuś że go kochacie jeśli to nie jest prawda.

15. Żyjcie w zgodzie z naturą. Często bądźcie na zewnątrz w lasach, górach, nad morzem, na pustyni. To ważne dla waszej duszy.

16. Odwiedźcie Irlandię. To tu dusza waszej rodziny się urodziła, zwłaszcza Zachód: Roscommon, Clare i Kerry.

17. Przytulajcie ludzi których kochacie. Powiedzcie im teraz jak dużo dla was znaczą. Nie czekajcie aż będzie za późno.

18. Bądźcie wdzięczni. Jest takie irlandzkie powiedzenie: "To jest dzień w naszym życiu, który już nie powróci". Żyjcie każdym dniem z tą myślą."





24.03.2015

Smacznie, zdrowo..czyli coś dla ciałka i ducha

Dzisiaj króciutko, smacznie i zdrowo..czyli coś dobrego dla ciałka i ducha....

CIASTECZKA Z PŁATKÓW OWSIANYCH

Składniki:
50 dag płatków owsianych
20 dag margaryny
20 dag cukru pudru
łyżka mąki
3 jaja
olejek migdałowy
Przygotowanie:
Płatki rozsypać na suchej blasze, wstawić do mocno nagrzanego piekarnika i uprażyć na lekko złoty kolor ( prażyłam na patelni i też wyszło;). Ostudzić. Żółtka utrzeć z margaryną (zamiast margaryny dodałam naturalnego masła) i cukrem na puszystą masę. Mieszając, stopniowo dodawać do masy płatki, mąkę oraz olejek migdałowy, a na końcu sztywną pianę ubitą z białek. Na wyłożoną papierem do pieczenia blachę kłaść łyżeczką małe porcje ciasta ( ja tam lubię nieco większe) nadając im dowolny kształt. Piec 20 minut w temp.180 st.


Przepis pochodzi z książki  Najlepsze wypieki czytelników "Poradnika domowego".

                                                       Smacznego !!

20.03.2015

..co znaczy szczęśliwym być

"... O północy wejdźmy na dach
     By pod gołym niebem spać
     I niech każdy to widzi
    Co znaczy szczęśliwym być tak!..."
Oj od jakiegoś czasu siedzi mi w głowie piosenka Dach- Tabb&Sound'N'Grace. Słuchając jej wyobrażam swój wymarzony drewniany dom... jak siedzę na dachu i z najbliższymi podziwiamy i delektujemy się cudownymi widokami hehe niektórym może wydawać się to infantylne ale ja tak mam i dobrze mi z tym ;p a co ważne  mam ochotę dzielić się tymi marzeniami z innymi :PP Zanim wybudujemy swój wymarzony dom..cieszymy się tym co mamy... zanim córcia połamała nogę( na placu zabaw) śmigałyśmy na spacery codziennie... łapaliśmy promyki słonka by zachować je na chłodniejsze dni:)) Jako, że mieszkamy na czwartym piętrze bez windy jesteśmy "uziemione w domku" ale nie ma mowy o nudzie;p Stęsknione za świeżym powietrzem spędzamy pół dnia na....balkonie...czytamy..malujemy...rozmawiamy.... a dzisiaj nawet potańczyłyśmy (ale już w domku ;)... ach im więcej mam lat tym energii życiowej przybywa hehe
Dzisiaj dzielę się z wami króciutką fotorelacją z naszych spacerków...


 Wiosna w kolorze brąz...

..i kilka ujęć z naszego mieszkanka..

.. i jak to mówi Beata Pawlikowska " Codziennie wyprowadzam siebie na spacer. Robię to na dowód tego,  że pamiętam o tym, co jest najważniejsze: że kocham siebie i bliskich, jestem moim przyjacielem i mam moc tworzenia mojego życia".. podpisuję się pod tym ;))
 ....... :-)

2.03.2015

Wspólne chwile

Wczesne wstawanie, pranie, gotowanie, sprzątanie, zaprowadzić trzeba i odebrać córcię ze szkoły no i oczywiście każdego dnia "MUSOWO" wspólne granie, zabawy i wygłupasy choćby przez chwilę... tak wygląda mój prawie każdy dzień... możnaby powiedzieć sielsko i przykładnie ale ... no właśnie... Byliśmy ostatnio u przyjaciółki na wsi... poszliśmy na spacerek, ja oczywiście z B. nagadać się nie mogę... podbiega do mnie córcia i mówi: "Mamo choć zbiegniemy razem z górki.." ja na to " Kochanie zobacz tam są dzieci idź pobiegaj z nimi.." i dalej w gadkę z B... i tu zapaliło się czerwone światełko... no tak pogadać z B. mogę zawsze a córcia w pewnym momencie przestanie prosić mnie o wspólną chwilę.... rośnie tak szybko... zanim się obejrzę a sama będę prosiła ją o to by poświęciła mi chwilkę.... i tu przypomniały mi się cudowne słowa Diane Loomans :
"Gdybym jeszcze raz miała wychować swoje dziecko,
malowałabym palcami, zamiast wytykać palcem.
Mniej bym poprawiała, więcej wskazywała.
Zamiast patrzeć na zegarek, patrzyłabym na dziecko.
Nie troszczyłabym się o to, ile wiem,
lecz wiedziałabym jak się troszczyć.
Spacerowałabym więcej
i nauczyłabym się puszczać latawce.
Nie odgrywałabym poważnej,
lecz wybierałbym poważne gry.
Biegałabym po lesie
i patrzyłabym na gwiazdy.
Więcej bym przytulała
mniej - szarpała.
Rzadziej bym była wytrwała, częściej bym gratulowała.
Najpierw budowałabym poczucie własnej wartości,
potem-dom.
Nie mówiłabym o umiłowaniu władzy i potęgi
Więcej - o potędze miłości."

 Tacy My i nasza kruszynka.... celebrujmy każdy dzień, bo każdy na swój sposób jest wyjątkowy i nie powtarzalny:))))
... Marta

31.01.2015

Łagodna cisza

"... W ciszy myśl przestaje krzyczeć, przychodzi jakiś zamiar i wie, że o swojej słuszności może Cię przekonać tylko spokojem. Cisza oddycha ulgą, przynosi wytchnienie. Tłumaczy  życie i cierpliwie czeka, aż je przyjmiesz i zrozumiesz. Cisza koi nasze zmysły, wreszcie mogę dostrzec całe piękno świata, to widoczne i to ukryte. W ciszy zauważam coś więcej niż siebie, w niej spotykam się z drugim człowiekiem. Cisza cała wypełniona jest dobrem..."
                                                                                   fragment książeczki Thomasa Romanusa                                                                                                                 "Dziękuję Ci za chwile dobra"

Potrzebowałam tego czasu, ciąża była chwilą dla mnie i najbliższych... odłożyłam na pewien czas komputer, musiałam pewne sprawy przemyśleć... skupiłam się na rodzinie, poświęciłam 100% swojego czasu córeczce i mężowi..dopieszczałam zdrową kuchnią i BYŁAM...:)))
Kilka dni temu pojawił się kolejny nasz członek rodziny NELA... wniosła do naszego domu mnóstwo radości... a ja stałam się po raz drugi mamą:)) Postanowiłam,że rok spędzę w domku z moimi kruszynkami... bo nic ale to nic cenniejszego nie można ofiarować swoim dzieciom jak CZAS wykorzystany jak najlepiej...



" Cieszę się styczniowym spokojem. To rodzaj hibernacji, kiedy dojrzewa to, co zacznie kiełkować na wiosnę. Ach wiosna, do zobaczenia:)"
                                                              Beata Pawlikowska

                    Marta  :)))